Rafael Behr
The Guardian, 13 marzec 2019 r.
„Zwolennicy brexitu podają konkretne przyczyny nienawiści do backstopu, ale ujawnia ona również coś tak bolesnego, że nie mają odwagi się do tego przyznać nawet sami przed sobą. Ich niechęć wynika z faktu, że państwa członkowskie UE postanowiły przedłożyć dobro małego kraju – Irlandii ponad żądania Wielkiej Brytanii – kraju większego i silniejszego. Jest to wzór ochrony jaką członkostwo w UE zapewnia. Udowadnia, że narodowy potencjał może być przez Brukselę wzmocniony, a nie – jak twierdzą eurosceptycy – wyłącznie osłabiony.
Katastrofalny brexit bez umowy jest wciąż technicznie możliwy, ale uruchomiony już został ciąg zdarzeń, które mogą doprowadzić do opóźnienia lub wręcz unieważnienia całego projektu. Upokorzenie premiera może uderzyć rykoszetem każdego eurosceptycznego fanatyka, który popychał ją dalej i szybciej tą drogą donikąd. Zwolennicy brexitu mają niebezpiecznego przeciwnika, którego nie potrafią zidentyfikować. Nie jest nim ani partia opozycyjna, ani Bruksela, ani cała reszta. Tym przeciwnikiem jest rzeczywistość”.